Dzięki temu, że od 1822 roku w Lublinie istniał budynek teatralny, drugie pod względem wielkości miasto w Królestwie Kongresowym stało się ważnym punktem na mapie polskiego teatru prowincjonalnego. Nie tylko gościły tu znane wędrowne trupy z Warszawy, Krakowa czy Lwowa, ale i powstawały nowe towarzystwa teatralne, które stąd wyruszały w objazdy po kraju.
W 1838 roku dyrektor Tomasz A. Chełchowski przedstawił władzom Guberni Lubelskiej ambitny pomysł, żeby to właśnie tu stworzyć Szkołę Dramatyczną i Baletu dla prowincjonalnych aktorów. Wówczas jedynym miejscem, gdzie mogli się kształcić adepci sceny, była warszawska szkoła założona przez Wojciecha Bogusławskiego w 1811 roku.
Niestety wizja Chełchowskiego, w której Lublin miał stać się stolicą polskiej teatralnej prowincji, nie przekonała władz. Późniejsze podobne inicjatywy lubelskich antreprenerów również nie zyskały aprobaty i finansowania.
Dla uczniów swojej szkoły Wojciech Bogusławski stworzył specjalny podręcznik do nauki gry aktorskiej. Przedstawił w niej zasady obowiązującego we współczesnym mu teatrze języka komunikacji z widownią, której podstawą była mimika. Jak pisał Wojciech Bogusławski:
Mimika jest sztuką naśladowania, przyjemnością i prawdą wszelkich poruszeń ciała ludzkiego wyobrażających rozliczne uczucia i namiętności na duszę jego działające. Jest przeto nauką do wystawień scenicznych koniecznie potrzebną, albowiem wymowa, choćby najdoskonalsza, bez pomocy mimiki jest tylko opowiadaniem jakowego zdarzenia, ale niezdolną dać wyobrażenie wewnętrznych poruszeń osób, które w tym zdarzeniu działały.
Według zaleceń Bogusławskiego określonym znaczeniom słowa powinna odpowiadać określona i odpowiednia mimika, aktor powinien umieć uzewnętrznić w jej postaci wszystkie przeżywane uczucia. Sytuacje mimiczne opisane przez Bogusławskiego były stereotypami, które zachowały swoją komunikacyjną nośność, dopóki ich wzorzec był żywy. A był żywy przez dużą część XIX wieku.
Ryciny z książki Mimika Bogusławskiego przedstawiające mimikę twarzy: śmiech, gwałtowny przestrach, wrogość, lęk, smutek.