Ira
ALDRIDGE

Amerykański aktor (ur. 24 lipca 1807 w Nowym Jorku – zm. 7 sierpnia 1867 w Łodzi), pierwszy czarnoskóry tragik szekspirowski. Był synem Daniela Aldridge, pastora i kobiety imieniem Lurona (nazwisko panieńskie nieznane). Nie potwierdziły się hipotezy, że urodził się w Senegalu, jako wnuk wodza plemienia Fulah. Zachowane dowody dotyczące życia Aldridge są w dużej mierze sprzeczne, najprawdopodobniej z powodu reklamy, która wówczas była potężnym narzędziem teatralnego powodzenia.

Większość swojego życia spędził w Londynie. W latach 1852–1867 odbywał tournée w wielu krajach europejskich, m.in. na terenach dzisiejszej Belgii, Niemiec, Danii, Szwecji, Szwajcarii, Czech, Polski, Rosji i Francji, grając swoje popisowe role w dramatach Shakespeare’a, przede wszystkim Otella.

Do Polski aktor przyjeżdżał siedmiokrotnie. Umarł podczas swojej wizyty w Łodzi (prawdopodobnie na zapalenie płuc) 7 sierpnia 1867, przygotowując się do wystawienia z lokalnym zespołem niemieckim właśnie Otella. Jego pogrzeb zgromadził wiele tysięcy mieszkańców miasta, a konduktowi pogrzebowemu przewodził ówczesny prezydent Łodzi – Edmund Pohlens. Został pochowany na ewangelickiej części Starego Cmentarza. 23 lata po śmierci aktora jego córka – primadonna Suranah Aldridge – przeznaczyła zysk (w wysokości 314,27 rubli) z koncertu, w którym wystąpiła 11 maja 1890 roku w łódzkim teatrze Thalia, na postawienie zachowanego do dziś nagrobka.

Aldridge zyskał sławę światową. Podejmowały go koronowane głowy w całej Europie. O popularności aktora świadczy fakt, że w Stanach Zjednoczonych istnieje obecnie około 70 teatrów jego imienia. W siedzibie brytyjskiego The Royal Shakespeare Company znajduje się oryginalne krzesło z jego imieniem, a te nadawano tylko najwybitniejszym aktorom.

W Lublinie wystąpił w 1866 roku, również jako Otello, na zaproszenie Anastazego Trapszy, ówczesnego dyrektora teatru. Aldridge i Trapszo poznali się w warszawskim Teatrze Rozmaitości, gdzie grali razem oczywiście w Otellu. Trapszo skorzystał z okazji, że czarnoskóry aktor wracał z występów w Moskwie i zaprosił go do Lublina. „Kurier Lubelski” donosił po spektaklu:

Pomimo podwojonej ceny biletów, teatr był napełniony, a ciągłe i rzęsiste oklaski świadczyły o zadowoleniu publiczności. 

Wyszukaj

Wpisz poniżej wyszukiwaną frazę, po czym wciśnij przycisk "Szukaj".

Cookies

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony oznacza, że cookies będą zamieszczane w Państwa urządzeniu; więcej informacji znajdą Państwo w polityce prywatności.

Należy zaakceptować cookies, aby przeglądać zawartość strony. Decyzję można w każdym momencie zmienić w ustawieniach przeglądarki.